2 czerwca 1989 roku miał premierę film w reżyserii Petera Weira
"Stowarzyszenie Umarłych Poetów".
"Stowarzyszenie umarłych poetów"
był filmem kultowym. Budził tęsknotę za autorytetem, przewodnikiem po
dorosłości, który zamiast przycinać nas do standardów konsumpcyjnego
stylu życia, pozwalałby rozwinąć skrzydła indywidualizmu. John Keating w
znakomitej interpretacji Robina Williamsa
to nauczyciel ideał, o którym większość widzów mogła tylko pomarzyć.
Jego pełne pasji, nieortodoksyjne metody nauczania wzbudzały zazdrość,
kiedy porównało się to z szarą rzeczywistością typowej uczelni.
Oglądając "Stowarzyszenie umarłych poetów",
można było odnieść wrażenie, że nie ma tak naprawdę nudnych
przedmiotów, są jedynie nudni ludzie, którzy nie potrafią obudzić w nas
pasji.
źródło: filmwp.pl |
fragment recenzji z bazy filmweb autorstwa Marcina Pietrzyka
Na podstawie scenariusza filmowego pisarka i dziennikarka Nancy Kleinbaum napisała powieść pod tym samym tytułem.
Co zwycięży: rygorystycznie przestrzegana tradycja czy prawo do marzeń, wolności i młodzieńczego buntu?
źródło: empik.com
Życzę wspaniałej lektury i odbioru filmu!