wtorek, 12 maja 2020

Dama z lampą

12 maja obchodzimy Międzynarodowy Dzień Pielęgniarek i Położnych. Został ustanowiony na cześć Florence Nightingale. Kim była? Oto jej  historia przytoczona za polimaty.pl
Urodziła się 12 maja 1820 roku we Florencji (skąd pochodzi jej imię), ale dorastała w rodzinnych posiadłościach w okolicach Londynu. Wywodzi się z bogatej arystokratycznej rodziny, więc kiedy mając 23 lata oznajmiła, że chce być pielęgniarką, rodzina była zszokowana i oburzona. Dotychczas pielęgniarstwo kojarzyło się głównie z najuboższą klasą społeczną i prostytutkami. Mimo sprzeciwu rodziny, Florence postawiła na swoim i od 1844 zaczęła odwiedzać szpitale zbierając informację na temat ich funkcjonowania. Pięć lat później, podczas wycieczki do Egiptu, młoda Florence doświadczyła, jak sama to później opisała, wielu widzeń z Bogiem, który nakazał jej zostać pielęgniarką. Wizyta w szpitalu w Aleksandrii ją przeraziła. W listach opisywała egzaltowaną duchowość i głupią pielęgniarską rutynę. W 1851 roku wróciła do Europy i zaczęła uczyć się zawodu pielęgniarki w Instytucie Diakonis Protestanckich w Kaiserwerth (Niemcy).

 Od 1852 roku pracowała jako przełożona w Zakładzie Opieki dla Chorych Dam w Londynie. Rok później zaczęła się wojna krymska. Po jednej stronie stanęła Rosja, która zaatakowała Turcję, a po drugiej, Wielka Brytania i Francja. Brytyjscy żołnierze, którzy zostali zesłani do Turcji wkrótce stali się ofiarami cholery i malarii. Po publikacji The London Times na temat ogromnych liczb poległych żołnierzy przez choroby a nie w walce, rząd musiał zacząć działać.
 Kilka miesięcy później Florence, na czele 38 pielęgniarek ochotniczek, zostały wysłane do szpitala polowego w Scutari, na wschód od Stambułu. Widok tam zastany był przerażający. Żołnierze chodzili w brudnych, zniszczonych mundurach, a ostatnią kąpiel brali jeszcze przed wyjazdem na wojnę. Brakowało dosłownie wszystkiego, począwszy od koców, a na pożywieniu i medykamentach kończąc. Do tego w całym obozie panował paniczny strach przed cholerą, tyfusem i czerwonką, przez które codziennie umierało kilkadziesiąt osób.
Florence Nightingale była świadoma, że doraźna pomoc, którą zapewnia tam na miejscu nie wystarczy. Potrzebne były kompleksowe zmiany szkolenia pielęgniarek oraz uświadomienie brytyjskiego społeczeństwa jak wygląda wojna. Z pomocą przyjaciół z gazety The Times, Florence opisała jak brytyjski rząd i armia traktuje swoich własnych żołnierzy. Po powrocie do Anglii walka przeciwko dowództwu naczelnemu dopiero się zaczynała. Chciała być aniołem zemsty: „Stoję przy ołtarzu zabitych ludzi i, póki żyję, będę za nich walczyć” ¬– napisała po swoim powrocie w 1856. Nie zgodziła się z wynikiem pierwszego śledztwa, wedle którego nikt nie ponosił winy. Mając poparcie premiera i królowej Wiktorii oskarżała wysokich rangą sekretarzy Ministerstwa Wojny o fatalne przygotowanie wyprawy oraz zaproponowała szereg zmian. Ostatecznie ministerstwo odrzuciło większość propozycji Florence, choć wprowadzono kilka istotnych reform zmierzających do poprawy warunków sanitarnych w koszarach i szpitalach.
 Od tego czasu Florence szybko zyskiwała na popularności. Dzięki publicznej świadomości potrzeby jej pracy nie miała problemów z pozyskaniem środków na budowę pierwszej szkoły pielęgniarstwa – The Nightingale Training School (Londyn, 1860). Wkrótce podobne szkoły, szkolące profesjonalne pielęgniarki, powstały także w innych częściach Wysp Brytyjskich oraz w USA, Kanadzie czy Australii. Podczas trzech wizyt w strefie działań wojennych umieralność w brytyjskich szpitalach wojskowych znacznie spadła. Sam tylko współczynnik zgonów z powody tyfusu zmalał z 46% do 2%. Osiągnięcia Florence Nightingale wyglądają jeszcze bardziej imponująco, gdy porównamy je ze skalą społecznego ograniczania kobiet w wiktoriańskiej Brytanii.

Jej posługa na Krymie była naznaczona heroiczną cierpliwością i wytrwałością. Nie raz zdarzało się, że Florence pracowała po 20 godzin bez przerwy. Swój przydomek Damy z Lampą zawdzięcza samotnej nocnej służbie, kiedy przechodziła od jednego żołnierza do drugiego służąc pomocą przy podawaniu leków czy spożywaniu posiłków, niosąc w ręku lampę naftową która była jedynym źródłem światła.
Niestety, pod koniec życia Florence straciła kontakt z rzeczywistością. Uważała na przykład, że kwarantanna jest bezużyteczna i nieskuteczna a szczepienia były dla niej wyjątkowo podejrzane. Zmarła w wieku 90 lat. Mimo wszystko historia pamięta jej zasługi, a śmierć tysięcy żołnierzy podczas wojny krymskiej nie poszła zupełnie na marne.
Oficjalne potwierdzenie jej odwagi i geniuszu nastąpiło w 1907 roku przyznaniem Orderu Zasługi (Order of Merit). Pięć lat później Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża ustanowił Medal Florence Nightingale przyznawany najlepszym pielęgniarkom z całego świata. Do 2002 roku była jedyną kobietą, której wizerunek widniał na brytyjskich banknotach (10 funtowych). Wiele szkół pielęgniarskich na całym świecie nosi jej imię. Ku jej czci, wzniesiono mnóstwo pomników, na czele z pomnikiem na placu Waterloo w Londynie.
foto: drimstime.com

 Źródła:
• http://www.gci.org/CO/ladylamp
• http://www.pioneerassociation.ie/index.php/pioneer-magazine/154-december2010article
• http://www.bbc.co.uk/history/british/victorians/nightingale_01.shtml